- autor: Cykul, 2014-09-10 10:14
-
Ostatni weekend (6-7 września) na A klasowych boiskach upłynął pod znakiem walki i zmian w ligowej tabeli. Emocji nie brakowało. W Przeciszowie było ich aż nazbyt wiele. Mimo pewnego początku meczu i szybko strzelonych bramek Przeciszovia zafundowała swoim kibicom niemały dreszczowiec który jednak ostatecznie skończył się happy endem dla drużyny gospodarzy .Przeciszovia zwyciężyła z drużną z Grojca 4:3 !
Thrillera który rozegrał się w w Przeciszowie nie powstydziłby się dobry amerykański reżyser.Mimo tego że pierwsza połowa nie zwiastowała takiego zwrotu sytuacji to końcówka meczu była już typową piłkarską"nerwówką".
W pierwszej odsłonie meczu, Przeciszovia objęła już na początku prowadzenie po wykorzystanym przez Bartusia rzucie karnym. To miał być dobry punkt wypadowy do dalszej części spotkania-spokojna gra i wyczekiwanie kolejnych okazji. Potoczyło się inaczej. W przeciągu kolejnych 5 minut rzut karny dla drużyny z Grojca spowodował wyrównanie wyniku. Przeciszowianie jednak nie stracili rytmu gry i konsekwentnie grali swoje. To przyniosło korzyść. Akcje podbramkową wykorzystał Tobik który z zimną krwią skierował futbolówkę do siatki. Swój wyczyn w pierwszej połowie powtórzył raz jeszcze. Do 45 minuty wynik spotkania to 3:1 dla gospodarzy.
Wydawało się że wynik jest już przesądzony. Tym bardziej że Przeciszovia już na początku drugiej połowy dołożyła jeszcze jedną bramkę na 4:1. Taka zaliczka mogła przecież pozwolić na wyrachowaną grę piłką bez otwierania się i czekanie na końcowy gwizdek. A to co najgorsze miało dopiero nastąpić.Grojec mimo niekorzystnego wyniku wykrzesał z siebie i siły, i ambicje. Goście strzelili na 4:2 a następnie, po kolejnej jedenastce kontaktową bramkę. 80 minuta i na tablicy wyników było już 4:3. Przeciszovia wydawała się zmrożona tym co się dzieje na boisku. Nie przypominała drużyny z pierwszej odsłony meczu. Goście zaś, zwęszyli szanse na wywiezienie chociażby jednego punktu. Ostatnie 10 minut spotkania to nerwowa, defensywna gra po stronie Przeciszovii i wybijanie przeciwnika z rytmu. Mimo trudności przeciszowianie dowieźli zwycięstwo do końca.
Skład: Hutny, Mycyk, Dzidecki,Bednarczyk,Niedziela, Tobiczyk, Pawela(Lasek), Tobik,Samek(Krawczyk), Bartuś (Maca)
Przeciszovia kompletu punktów w tym spotkaniu potrzebowała jak tlenu by móc z otwartą przyłbicą za tydzień jechać na arcytrudny teren do Malca.Udało się !!!