- autor: Cykul, 2014-09-17 12:04
-
W niedzielne popołudnie ( tj.14 września) rozegrane zostały mecze 5 kolejki o mistrzostwo klasy A. Tym razem Przeciszovia w meczu wyjazdowym zmierzyła się z drużyną Zgody Malec. Mecz zapowiadany jako szlagier nie zawiódł. Malec vs. Przeciszovia 1:1.
cała relacja z meczu-kliknij nagłówek
Mecz walki. Ambicja. Zaangażowanie. To tyle niektóre opinie wychodzących kibiców z stadionu przy ulicy Jędrzejowskiego po meczu Przeciszovia vs Malec. I w istocie tak było. Jeżeli ktoś spodziewał się w tym spotkaniu pięknej technicznej gry to na próżno szukać było jej w Malcu. Już przed meczem wiadomo było że gospodarze nie oddadzą przyjezdnym bez walki ani kępki murawy. Przygotowana na to Przeciszovia postawiła równie ciężkie warunki.
Przeciszovia podbudowana ostatnimi sukcesami i coraz lepszą grą jechała do Malca w optymistycznych nastrojach. Nie tyle by zrobić niespodziankę a by zagrać kolejny raz na swoim dobrym, przyzwoitym poziomie. Bo w tych kategoriach należy traktować już co raz lepiej ułożoną drużynę Przeciszovii. Kolejny raz nie zawiedli. Cofnięci, nastawieni bardziej defensywnie i czyhający na swoją okazję do kontrataku- tak właśnie wyglądał początek meczu w wykonaniu Przeciszovii. Kibicom takie ustawienie drużyny, niewątpliwie, mogło przypominać osławione już spotkanie z Rajskiem, kiedy to maszyneria przeciszowian zadziałała bezbłędnie. Goście skrupulatnie przyjmowali na swojej połowie piłkarzy z Malca by tylko dopaść piłkę i popędzić z piorunującą kontrą na bramkę gospodarzy. Po takich szybkich przechwytach pod bramką gospodarzy wrzało. Przede wszystkim u Bartusia widać było ogromną przewagę motoryczną nad obrońcami Malca który indywidualnym akcjami stwarzał sobie doskonałe okazje. Po stracie piłki Przeciszovia próbowała jak najszybciej przerwać akcję gospodarzy by móc ustawić szyki obronne. Malec zaś, diagonalnymi podaniami za obrońców permanentnie chciał uruchomić swoich szybkich skrzydłowych. Po jednej i drugiej stronie akcje nie przynosiły skutku. Drużyny czekały na błąd przeciwnika. W pierwszej połowie napięcia nie wytrzymał bramkarz gospodarzy kiedy po jego błędzie sędzia wskazał na rzut rożny. Doskonałe dośrodkowanie Tobika z narożnika boiska wykorzystał Bartuś kierując głową futbolówkę do siatki na 0:1.
Druga połowa zaczęła się od dramatu przeciszowian kiedy to w 50 minucie Pawela ukarany drugą, wątpliwą żółtą kartką wylądował poza boiskiem. Od tego momentu Przeciszovia zepchnięta do obrony starała się wytrzymać napór gospodarzy. Okopana przed swoim polem karnym Przeciszovia broniła się przed szarżami gospodarzy. To właśnie ten okres meczu to kwintesencja walki i ambicji w wykonaniu przeciszowian. Każdy z zawodników musiał wybiegać deficyt jednego zawodnika. Wydawało się że wytchnienie przyszło w 80 minucie kiedy siły wyrównały się po czerwonej kartce dla zawodnika z Malca. Niestety było inaczej - to właśnie to pół godziny gry w osłabieniu zadecydowało o końcówce meczu. Rozpędzony Malec dalej atakował. Przeciszowianie uwijali się jak w ukropie by tyko dotrwać do ostatniego gwizdka ale siły były już znacznie osłabione. Maszyna zacięła się w 86 minucie kiedy po prostopadłym podaniu z środka pola padła wyrównująca bramka dla gości. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1.
Kolejny dobry występ Przeciszovii pozwala pozytywnie patrzeć w przyszłość.Wyniki i gra z meczu na mecz stają się coraz lepsze. Patrząc na sytuacje w tabeli każda kolejka może przynieść znaczące przetasowania. Czy w najbliższej kolejce Przeciszovia doskoczy do najlepszej trójki ??? W sobotę do przeciszowskiego kotła zawitają piłkarze z Gierałtowic. Wszystkich zapraszamy na mecz!!!